0-50, strona 2 | giorginio12.bikestats.pl Giorginio
avatar Przejechałem 4673.12 km, w tym 493.53 (10.56 %) w terenie, ze średnią prędkością 22.92 km/h

Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wyszukiwarka

Moje rowery

Wpisy archiwalne w kategorii

0-50

Dystans całkowity:723.76 km (w terenie 127.29 km; 17.59%)
Czas w ruchu:35:51
Średnia prędkość:20.19 km/h
Maksymalna prędkość:62.30 km/h
Suma podjazdów:327 m
Suma kalorii:3260 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:34.46 km i 1h 42m
Więcej statystyk

Po pracy

Czwartek, 5 lipca 2012

46.81 km, 0.00 km teren, 01:42 h, 27.54 km/h, maksymalnie: 40.60 km/h, temperatura: 24.0 ºC, rower: Kross

Przez spory kawałek czasu skutecznie unieruchomiony dzięki nabytemu urazowi kręgosłupa od poczynań rowerowych. Niestety zmuszony byłem do brania sprej serii zastrzyków i nie bardzo mogłem utrzymać tyłek na miejscu ale na szczęście iniekcja skutecznie mnie podleczyła i dziś mogłem dosiąść swojego rumaka i gdzieś pognać.
Niewiele ale na początek dobre i tyle zwłaszcza po długiej przerwie. Traska przebiegała przez Korytowo , Jenikowo i dalej do Nowogardu przez Dobrą i do domu. Po drodze krótki postój na małą fotkę fajnie wyglądającej rośliny.



Kategoria 0-50, samotnie
Komentarze 3
____________________________________________________________________________________________________

Rozkręcenie

Środa, 6 czerwca 2012

37.60 km, 0.00 km teren, 01:23 h, 27.18 km/h, maksymalnie: 42.90 km/h, temperatura: 15.0 ºC, rower: Kross

Ostatnimi czasy jakoś trudno wygospodarować mi czas na rower bo każda sprawa jest ważna lub ważniejsza od kręcenia i wymówka też się znajdzie na poczekaniu ale chyba czas najwyższy skończyć z tym zastojem i ostro wziąć się do roboty bo zawody w Wiśle zbliżają się wielkimi krokami. Dzisiaj wybrałem się sprawdzić jak mi pójdzie dość ostry wypadzik w mocnym tempie i niestety muszę przyznać , że nie było źle ale zawsze mogło być lepiej bo pojawiły się duże deficyty kondycyjne. Myślę , że małymi krokami dojdziemy do formy i wstydu na zawodach nie będzie. Tradycyjnie ruszyłem pożarówką w stronę Nowogardu , a następnie po przejechaniu całej drogi pocisnąłem w kierunku Kulic przez Jarchlino , Żabowo do Nowogardu aby odwiedzić Sebę wyłączonego z jazdy na jakiś czas ze względu na unieruchomienie prawego nadgarstka z powodu ostatniej wywrotki. Rehabilitacja potrwa jeszcze jakiś czas więc o rowerze nie ma mowy. Spiliśmy kawkę pogadaliśmy i udałem się w droge powrotną do domu.

Kategoria 0-50, samotnie
Komentarze 4
____________________________________________________________________________________________________

Dookoła ......

Czwartek, 8 marca 2012

39.39 km, 8.10 km teren, 01:59 h, 19.86 km/h, maksymalnie: 37.50 km/h, temperatura: 2.0 ºC, rower: Kross

Plan dzisiejszego wyjazdu zakładał , że objedziemy dookoła jezioro Miedwie ale jak to z reguły bywa niestety skończyło się tylko na paru kilometrach po leśnych duktach. Na spotkanie ruszam w umówione miejsce na pobliskiej Pożarówce gdzie po chwili dołącza już Seba. Niestety aura zafundowała nam dzisiaj obfite opady śniegu z deszczem i o długim dystansie mogliśmy tylko pomarzyć.









Byłem co prawda lekko zawiedziony ale "co się odwlecze to się nie uciecze".
Miejscami po lesie rowery trzeba było prowadzić ze względu na koleiny , które na dodatek były zamarznięte , a i tak mimo tego dochodziło do niegroźnych upadków. Po opuszczeniu pożarówki udaliśmy się w lewo aby po przejechaniu kilkudziesięciu metrów ponownie wjechaliśmy do lasu gdzie droga była w dużo lepszym stanie nawierzchni. Dotarliśmy do szlaku kolejowego skąd ruszyliśmy w kierunku Nowogardu. Po pożegnaniu czułem lekki niedosyt na rowerze więc dokręciłem jeszcze kilka kilometrów wracając przez Długołękę , Jenikowo i Korytowo.
Lekko przemoczony dotarłem do domu.

Kategoria 0-50, w towarzystwie
Komentarze 6
____________________________________________________________________________________________________

Spotkanie

Niedziela, 5 lutego 2012

34.55 km, 18.32 km teren, 02:11 h, 15.82 km/h, maksymalnie: 31.20 km/h, temperatura: -10.0 ºC, rower: Kross

Dzisiejszego dnia długo zbierałem się do tego aby wyjść na rower. Królowa zima przyszła późno ale za to z jakim impetem , jest dość tęgi mróz i sporo śniegu. Wczorajszego dnia padła propozycja aby spotkać się z kilkoma kolegami i wspólnie gdzieś pośmigać na rowerach. Pomysłodawcą dzisiejszej zbiórki był oczywiście Seba zgodziłem się uczestniczyć w nowogardzkiej masie krytycznej więc nie było mowy o odwrocie. Ruszyłem więc w stronę Nowogardu w spacerowym tempie bo mróz bardzo dawał się we znaki doznając krioterapi w pełnym tego słowa znaczeniu. Przyznaję się ,że lekko spóźniłem się na umówione spotkanie przy Lidlu w Nowogardzie ale koledzy wyjechali mi naprzeciw i wspólnie ruszyliśmy do lasu. Na spotkanie stawili się Seba , Wieniu , Darek , Piotrek , no i moja skromna osoba



Jaka emocjonująca jazda po lesie przy takim silnym mrozie i balans ciałem i próba utrzymania równowagi dawały wiele ciekawych wrażeń. Zmrożone dukty leśne pokryte świeżym białym puchem kryły sporo niespodzianek , nierówności i zamarźnięte kałuże. Tempo poruszania się po takich wybojach było niewielkie ale jakoś nikt z nas nie zaliczył poważnego spotkania z glebą (aczkolwiek było sporo niegroźnych potknięć i poślizgów).

Kilka fotek na wiadukcie kolejowym nad Sąpólną łącznie z wypiciem ciepłej herbaty z termosów.









Następnie dalej leśnymi ścieżkami pośmigaliśmy jeszcze trochę dojeżdżając do parkingu leśnego gdzie zrobiliśmy pożegnalną fotę i chłopaki ruszyli do Nowogardu , a ja samotnie ruszyłem w kierunku domu.
Pomimo silnego mrozu wyprawa bardzo interesująca w towarzystwie fajnych kolegów.

Kategoria 0-50, w towarzystwie
Komentarze 5
____________________________________________________________________________________________________

Tama bobrów na Sąpolnej

Środa, 1 lutego 2012

23.01 km, 6.57 km teren, 01:10 h, 19.72 km/h, maksymalnie: 38.10 km/h, temperatura: -10.0 ºC, rower: Kross

Plan dzisiejszej wycieczki zakładał , że obejrzymy budowlę , która powstała na Sapolnej (gdzieś w lesie). Ustawiłem się z Sebą ,że razem dokonamy oględzin owej budowli (powstałej chyba nielegalnie). Przypadkiem dowiedzieliśmy się o powstałej tamie na rzece i bardzo chcieliśmy zobaczyć zmiany w krajobrazie jakie powstały na wskutek adaptacji terenu przez rodzinę bobrów. Na miejsce dotarliśmy bez większego problemu szybko odnajdując żeremie i tamę.



















Prawdę mówiąc wbiliśmy się w lekki szok widząc podciętego.... dęba (dość twardy gatunek drzewa) ; muszą mieć niebywałą siłę i mocne zęby dokonując takich wyczynów. Kiedyś byłem przekonany , że mogą ścinać bardziej miękkie gatunki drzew np. Osikę , która jest ich chyba głównym pożywieniem. Widocznie myliłem się bardzo ale z kolei dąb mógł użyty do budowy kolejnej tamy.
Nie wyszło wiele kilometrów bo siarczysty mróz i wschodni wiatr nie dał wiele poszaleć na zewnątrz.

Kategoria 0-50, w towarzystwie
Komentarze 2
____________________________________________________________________________________________________

Co słychać w lesie ?

Piątek, 27 stycznia 2012

35.05 km, 6.37 km teren, 01:38 h, 21.46 km/h, maksymalnie: 40.90 km/h, temperatura: -4.0 ºC, rower: Kross

Prawdę mówiąc to tylko pretekst aby wyrwać się z domu aby przewietrzyć szare komórki. Miałem lekkie opory przed wyjściem bo temperatura na zewnątrz obniżyła się trochę i do tego południowy dość silny wiatr potęgował duże odczucie zimna. Zaopatrzyłem się w ciepłą zimową odzież i postanowiłem sprawdzić ile jest ona warta. Przy takiej pogodzie jak dzisiaj moje oczekiwania zostały zaspokojone. Ruszyłem miejscową droga przeciwpożarową w kierunku Nowogardu , a dalej przed wjazdem do miasta skręciłem w polną drogę prowadzącą do strzelnicy. Po drodze kilka fotek kanału na którym znajdowała się kiedyś.....(elektrownia lub młyn) gdzie będąc tam latem była tama , a gdzie się podziała teraz ?







Dalej drogami leśnymi dotarłem do Maszkowa gdzie uwagę moją zwrócił okazały Dąb (pewnie pomnik przyrody)





Następnie dotarłem do przejazdu kolejowego i przeciąłem ruchliwą szosę aby wbić się dalej na polną drogę prowadzącą do Lestkowa ,a później do Miętna. Bardzo podobała mi się jazda po leśnych duktach bo błoto zamarzło i jechało się całkiem dobrze osiągając niebotyczne prędkości. Po przejechaniu Nowogardu kilka kilometrów za ponownie wstąpiłem do lasu gdzie ku mojemu zdziwieniu .... Sąpolna wystąpiła ze swoich brzegów i prawie uniemożliwiła mi przejazd.





Bardzo chciałem spróbować jazdy na mrozie no i się przekonałem , że wrażenia z jazdy są zaj....te , wystarczy tylko odpowiedni ubiór.

Kategoria 0-50, samotnie
Komentarze 4
____________________________________________________________________________________________________

Sylwestrowa wycieczka

Sobota, 31 grudnia 2011

47.10 km, 0.00 km teren, 01:52 h, 25.23 km/h, maksymalnie: 35.90 km/h, temperatura: 3.0 ºC, rower: Kross

Trasa Ostrzyca-Korytowo-Jenikowo-Dębice-Stodólska-Bielice-Sokolniki-Maszewo-Godowo-Redło-Jenikowo-Korytowo-Ostrzyca.
Słoneczko niemrawo wyłaniało się zza chmur wiatr lekko powiewał z południowego zachodu ,chmury na niebie szybko się poruszały ,dosłownie wymarzona pogoda na rower. Ruszyłem więc przed siebie aby ostatni raza w tym roku pokręcić trochę korbą.




Od niedawna jestem na BS więc miniony rok kończę z niewielkim dorobkiem kilometrów. Następny zamierzam rozpocząć z nowymi postanowieniami i wyznaczonymi celami. Jest jeszcze tyle do przejechania i zwiedzenia. Chciałbym złożyć wszystkim Najlepsze Życzenia Noworoczne aby wytrwali w swoich postanowieniach i przejechali jeszcze więcej kilometrów na rowerach.

Kategoria 0-50, samotnie
Komentarze 2
____________________________________________________________________________________________________

Mokro i ....... wilgotno

Piątek, 23 grudnia 2011

46.86 km, 10.34 km teren, 02:13 h, 21.14 km/h, maksymalnie: 35.60 km/h, temperatura: 5.0 ºC, rower: Kross

Dzisiejszego dnia pogoda nie zachęcała zbytnio do tego aby pokręcić się na rowerze.
Ruszyłem się popołudniu ze względu na lekką poprawę aury.Wysoka jak na tę porę roku temperatura utrzymuje się już dość długo więc po niedawnych opadach śniegu rzuciła się dość gęsta mgła.Porankiem bardzo szybko opadała ,a popołudniu lekko odpuściła.Miałem chwilę czasu po południu więc postanowiłem pokręcić trochę korbą.


Ruszyłem w kierunku miejscowości o nazwie Bagna i Mokre pasującej do dzisiejszej relacji.Całkiem nieźle się jechało bo wiatr osłabł na sile i nie przeszkadzał w realizacji planu.Na miejsce dotarłem bez żadnego problemu gdyż prowadzi tam asfaltówka w kiepskim stanie nawierzchni.Szaro , buro i ponuro jak w angielskiej dzielnicy Londynu.Po przejechaniu w całości w/w miejscowości dotarłem do drogi brukowej a następnie szutrówki pokrytej gęstym błotem.Przekonany ,że jadę dobrze w kierunku Dobropola sunąłem naprzód przed siebie.Minąłem kilka skrzyżowań w lesie i chyba ....zgubiłem drogę.Tak też pomyślałem, ale nie załamywałem rąk i pomykałem dalej.Najechałem na drogę pokrytą płytami jumbo i jechałem po niej do jej końca.Dotarłem wreszcie do Dobropola.Pokryty dokładnie błotem ruszyłem w kierunku Dobrej ,a następnie do domu.

Kategoria 0-50, samotnie
Komentarze 0
____________________________________________________________________________________________________

Zimowa aura

Czwartek, 22 grudnia 2011

42.41 km, 0.00 km teren, 01:50 h, 23.14 km/h, maksymalnie: 34.30 km/h, temperatura: 0.0 ºC, rower: Kross

Ostrzyca-Korytowo-Jenikowo-Redło-Węgorzyce-Osina-Kikorze-Nowogard-Kol.Wierzbięcin-Ostrzyca.Jeszcze kilka miesięcy temu żadna siła nie wyciągnęła by mnie z domu w taką pogodę jak dziś,ale zarażony nieuleczalną chorobą która nazywa się CYKLOZA postanowiłem wykręcić kilka kilometrów rowerem w zimowej szacie.Doczekaliśmy się wreszcie pierwszego śniegu w tym roku (ciekawe na jak długo). Niezbyt komfortowo dzisiaj się jechało ponieważ resztki błota pośniegowego zalegające na drogach lokalnych utrudniały poruszanie się rowerem.

Bardzo trzeba było uważać aby nie przewrócić się jadąc po śniegu

Lekki południowy wiatr przeszkadzał w kontynuowaniu jazdy,a mimo to nie rezygnowałem z wyprawy.Po dojechaniu do Jenikowa postanowiłem ruszyć w kierunku Redła aby dalej zatoczyć pętlę i dotrzeć do Nowogardu.


Dalej już w kierunku domu.

Kategoria 0-50, samotnie
Komentarze 3
____________________________________________________________________________________________________

Szybko okolicą

Poniedziałek, 12 grudnia 2011

37.76 km, 1.23 km teren, 01:34 h, 24.10 km/h, maksymalnie: 43.60 km/h, temperatura: 5.0 ºC, rower: Kross

Pogoda w tym roku bardzo sprzyja ku temu aby nie siedzieć w domu tylko gdzieś pojeździć rowerem.Trochę dzisiaj wiał dość mocny wiatr, a mimo to postanowiłem ruszyć drogą, którą pokonywałem już kilkakrotnie.Ostrzyca-Nowogard-Dobra-Ostrzyca tak wyglądała moja dzisiejsza trasa wycieczki.Nie było łatwo bo miejscami tak wiało, że prawie zatrzymywałem się w miejscu.Siła woli pomogła przetrwać chwile kryzysu.Gdzieś w połowie dystansu postanowiłem wstąpić do lasu aby zrobić kilka fotek i chwilkę oczywiście odpocząć.

Okolica dość dobrze mi znajoma więc nie było problemu z poruszaniem się w terenie

Najechałem na nieczynną trasę kolejki wąskotorowej która łączyła miejscowości Osowo z Błądkowem.Oczywiście został tylko nasyp, który świadczył o przechodzeniu dawnej linii kolejowej.Swoją drogą ciekawe komu przeszkadzały takie środki lokomocji ???W dzisiejszych czasach na pewno podniosło by to walory turystyczne gminy.



W drodze powrotnej nie spodziewałem się ,że tak łatwo pójdzie ponieważ wiatr zmienił lekko kierunek i kręciło się naprawdę łatwo.

Kategoria 0-50, samotnie
Komentarze 5
____________________________________________________________________________________________________