Wpisy archiwalne Sierpień, 2012, strona 1 | giorginio12.bikestats.pl Giorginio
avatar Przejechałem 4673.12 km, w tym 493.53 (10.56 %) w terenie, ze średnią prędkością 22.92 km/h

Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wyszukiwarka

Moje rowery

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:272.08 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:10:50
Średnia prędkość:25.12 km/h
Maksymalna prędkość:58.60 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:68.02 km i 2h 42m
Więcej statystyk

Po południu

Wtorek, 28 sierpnia 2012

83.39 km, 0.00 km teren, 03:14 h, 25.79 km/h, maksymalnie: 48.70 km/h, temperatura: 22.0 ºC, rower: Kross

Wspólnie z Hubertem postanowiliśmy zrobić małą rundę wkoło komina jako , że wygospodarowaliśmy trochę czasu po południu. Całkiem znośna pogoda dawała niezłego kopa bo nawet lekko wiejący wiatr nie mógł na m przeszkodzić. Po dotarciu do Dobrej wspólnie ruszyliśmy w kierunku Chociwla przez Tucze , Bród gdzie docieramy bez przeszkód i obowiązkowo odwiedzamy miejscowe jezioro po czym jedziemy w kierunku Maszewa i dalej do domów. Prawdę mówiąc nie było czasu na zrobienie kilku fot bo wycieczka okazałą się (jak zwykle) treningiem.

Komentarze 0
____________________________________________________________________________________________________

Świdwin

Piątek, 24 sierpnia 2012

125.15 km, 0.00 km teren, 05:07 h, 24.46 km/h, maksymalnie: 58.60 km/h, temperatura: 17.0 ºC, rower: Kross

Celem dzisiejszej wyprawy było zwiedzanie zamku w Świdwinie gdzie w towarzystwie niezawodnych kompanów Huberta i Seby postanowiliśmy się wybrać. Z nowym napędem jazda odbywała się w mocnym tempie i wszystko byłoby fajnie gdyby nie dopadająca nas mżawka co jakiś czas , kilka postojów po drodze na drobne regulacje przerzutki i uzupełnienie zapasów energii. Na miejsce docieramy bez problemu i niezwłocznie zabieramy się do zwiedzania zamku i dzięki uprzejmości personelu udaje się schować rowery w bezpiecznym miejscu. Na wieży kilka minut oddechu i podziwianie panoramy miasta po czym wąskimi korytarzami schodzimy na dół. Po wysłuchaniu emocjonującej legendy na temat zamku udajemy się na zwiedzanie miasta i poszukiwanie lokalu serwującego jedzenie gdzie mimo sprzecznych informacji od mieszkańców udaje się nam znaleźć lokal gdzie zamawiamy po kebabie z frytkami. Muszę przyznać , że porcja dość spora ale w smaku jak na mój gust niezbyt zjadliwa i ciągle będę powtarzał , że kebaby powinni robić ludzie którzy się na tym znają czyli Turcy.















Chciał nie chciał trzeba było udać się w drogę powrotną do domów w strugach deszczu opuszczamy ciekawe miasto i jedziemy w kierunku Łobza. Po drodze odczuwam dolegliwości żołądkowe po zjedzeniu kebaba i pogarsza się moje samopoczucie ale na szczęście po dojechaniu do Łobza kupuję butelkę coli i powoli odzyskuję wigor. Jednak pożywna butelka postawiła mnie na nogi i bez większych problemów docieramy do domów.

Komentarze 2
____________________________________________________________________________________________________

Jazda próbna

Czwartek, 23 sierpnia 2012

33.60 km, 0.00 km teren, 01:17 h, 26.18 km/h, maksymalnie: 50.60 km/h, temperatura: 22.0 ºC, rower: Kross

W końcu udało mi się odebrać rumaka z naprawy i czym prędzej popędziłem wypróbować jak się sprawuje. Zgodnie z moimi przewidywaniami maszyna sprawowała się znakomicie i bez większych problemów jazda przebiegała sprawnie i jedynie kilka drobnych regulacji przerzutki w czasie jazdy mnie zatrzymywała.

Kategoria 0-50, samotnie
Komentarze 0
____________________________________________________________________________________________________

Awaria

Niedziela, 19 sierpnia 2012

29.94 km, 0.00 km teren, 01:12 h, 24.95 km/h, maksymalnie: 38.40 km/h, temperatura: 18.0 ºC, rower: Kross

Bardzo ambitne plany niestety spaliły na panewce z powodu defektu jaki pojawił się w mojej korbie po przez ciągłe odkręcanie się śruby mocującej. Musiałem się zatrzymywać co jakiś czas aby ową śrubę dokręcać. Mieliśmy jechać z Hubertem i Shrinkiem do Ińska ale w takim przypadku wyjazd odłożyliśmy na inny dzień i w Dobrej pojechaliśmy do domów. Nowe części są już w drodze bo po powrocie do domu niezwłocznie je zamówiłem. Szkoda tylko takiej ładnej pogody.

Kategoria 0-50, w towarzystwie
Komentarze 3
____________________________________________________________________________________________________