Wpisy archiwalne Październik, 2012, strona 1 | giorginio12.bikestats.pl Giorginio
avatar Przejechałem 4673.12 km, w tym 493.53 (10.56 %) w terenie, ze średnią prędkością 22.92 km/h

Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Wyszukiwarka

Moje rowery

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:103.47 km (w terenie 14.70 km; 14.21%)
Czas w ruchu:04:22
Średnia prędkość:23.70 km/h
Maksymalna prędkość:40.30 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:51.74 km i 2h 11m
Więcej statystyk

Fajne miejsce

Piątek, 19 października 2012

63.65 km, 8.70 km teren, 02:34 h, 24.80 km/h, maksymalnie: 40.30 km/h, temperatura: 10.0 ºC, rower: Kross

Skorzystałem z odrobiny czasu wolnego i postanowiłem w towarzystwie niezawodnego kolegi Seby pooddychać świeżym powietrzem. Temperatura na zewnątrz bardzo zachęca to tego typu aktywności w coraz bardziej kolorowych barwach jesieni. Kilka chwil na powietrzu naładowało baterie i dodało energii na kolejne dni. Po dotarciu do Nowogardu wspólnie obraliśmy kurs na północ aby jako cel obrać mały akwen wodny w okolicy Imna. Fajne ciekawe miejsce w środku lasu gdzie nie słychać zgiełku codziennego życia z dala od cywilizacji jednak nasza część społeczeństwa nie potrafi uszanować tego skrawka ziemi i pcha się terenowym samochodem po samo lustro wody. Pytanie tylko po co ?





Po kilkunastu minutach zmuszeni byliśmy kołować do domów bo kolega miał coś do załatwienia. Pomimo lekkiego wiatru jechało się całkiem znośnie.



Komentarze 0
____________________________________________________________________________________________________

Popołudniowy wypad

Niedziela, 7 października 2012

39.83 km, 6.00 km teren, 01:48 h, 22.13 km/h, maksymalnie: 40.30 km/h, temperatura: 14.0 ºC, rower: Kross

W zasadzie nie planowałem dzisiejszej wycieczki bo chciałem trochę poleniuchować w domu bo ostatni nawał pracy i obowiązków dał mi nieźle w kość i o rowerze mogłem tylko pomarzyć. Seba zadzwonił z propozycją na mały wypad po okolicy więc głupio było odmówić więc wskoczyłem szybko w ciuchy rowerowe i popędziłem na pożarówkę gdzie było wyznaczone miejsce spotkania. Padła propozycja aby jechać do Łosośnicy i dalej szutrówką do Łosośniczki i Troszczyna. Niestety wiatr lekko krzyżował nam plany i jechało się niezbyt komfortowo tym bardziej , że miałem dość sporą przerwę w jeżdżeniu. Z Troszczyna udaliśmy się w kierunku Dobrej ale w Siennie Dolnym postanowiliśmy nieco skrócić drogę żeby być wcześniej w domu , owy skrót okazał się torem przeszkód z błotkiem po pas po całkiem niedawnych opadach deszczu. Na szczęście obyło się bez wywrotek i mozolnie doturlaliśmy się do Bieniczek skąd asfaltem popruliśmy do domów.
Wprawdzie niewiele kilometrów ale to zawsze coś lepszego od oglądania telewizji.

Kategoria 0-50, w towarzystwie
Komentarze 1
____________________________________________________________________________________________________