Wrzosowisko | giorginio12.bikestats.pl Giorginio
avatar Przejechałem 4673.12 km, w tym 493.53 (10.56 %) w terenie, ze średnią prędkością 22.92 km/h

Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wyszukiwarka

Moje rowery

Wrzosowisko

Piątek, 24 lutego 2012

76.55 km, 4.20 km teren, 03:25 h, 22.40 km/h, maksymalnie: 39.60 km/h, temperatura: 6.0 ºC, rower: Kross

Trasa Ostrzyca-Nowogard-Karsk-Dąbrowa Nowogardzka-Bochlin-Sczytniki-Truskolas-Sowno-Płoty-Lisowo-Żabowo-Wojcieszyn-Nowogard-Ostrzyca.

Po niewielkiej przerwie w końcu udało mi się dzisiaj wyskoczyć na małą wycieczkę. Postanowiłem ,że powłóczę się trochę po okolicy Płotów zważając na ciepły lutowy dzionek szkoda było by nie wykorzystać takiej sposobności aby pokręcić trochę korbą. W planie miałem pokonanie setki ale niestety pogoda miała trochę inne plany wobec mnie o czym szybko zdążyłem się przekonać. Dokuczliwy zachodni wiatr był sprawcą całego zamieszania bo krzyżował szyki osłabiając siły do jazdy. Ruszyłem niemrawo w kierunku Nowogardu gdzie szybko zostałem zaatakowany podmuchami silnego wiatru nie zniechęcając się do dalszej trasy. Niebo zresztą także nie wyglądało zbyt ciekawie bo czarne chmury nie zwiastowały nic dobrego dając upust lekkiej mżawki co jakiś czas. Opuszczając Nowogard ruszyłem w kierunku Karska nie zatrzymując się dojechałem do kolejnych miejscowości chcąc urozmaicić sobie trasę w Bochlinie wjechałem w drogę polną początkowo ułożoną płytami jumbo aby w lesie przejść w bruk i.... błotnistą breję. W zasadzie mogłem się tego spodziewać po ostatnich roztopach ale o odwrocie nie było oczywiście mowy i tak męczyłem się przez jakiś czas (miejscami musiałem nawet prowadzić maszynę) balansując na krawędzi aby nie zaliczyć spotkania z glebą.






Dotarłem wreszcie do miejscowości Sczytniki opuszczając błotnistą krainę dotarłem do Truskolasu gdzie ruszając w prawo prawie nie kręciłem korbą bo sprzyjający wiatr bardzo pomagał mi w jechaniu. Oczywiście nie łudziłem się nadzieją , że sielanka będzie trwała tak długo spoglądając w zachmurzone niebo. Dojechałem w dość szybkim tempie do tytułowego Wrzosowiska gdzie zostałem zaskoczony widokiem leżących tablic informujących o istnieniu owego miejsca , swoją drogą szkoda , że nikt nie zainteresował się tym stanem rzeczy.





Zastanawiał mnie fakt czy to robota wandali czy po prostu upływ czasu zrobił swoje. Dotarłem do Płotów zatrzymując się przy wodnej elektrowni na rzece Redze gdzie jej poziom bardzo się podniósł jak większości rzek w Polsce.







Opuszczając Płoty wiedziałem , że nie będzie lekko bo wiatr przybrał na sile skutecznie bardzo utrudniając mi jazdę. Wmordęwind w połączeniu z rzęsistym deszczem dał mi nieźle popalić , musiałem zatrzymać się w przystanku autobusowym posilając się wafelkiem i popijając colę bo tak opadłem z sił , że nie miałem kompletnie ochoty do dalszej jazdy. Tego było mi trzeba bo po ponownym ruszeniu jakby mniej odczuwałem potężną siłę wiatru. W Żabowie zakup małego słoiczka miodu u miłego starszego Pana. Dojechałem wreszcie do Nowogardu gdzie dalsza jazda przebiegała bez problemów bo wind jakby osłabł albo wafelek z colą dał mi tyle siły. Plany miałem ambitne ale na pokonywanie dłuższych dystansów przyjdzie jeszcze pora.

Kategoria 51-100, samotnie
Komentarze 2
____________________________________________________________________________________________________


Komentarze
giorginio12
| 13:29 sobota, 25 lutego 2012 W sumie nie liczyłem na jakieś fory ale nie sądziłem , że będzie tak źle ;)
rowerzystka
| 22:41 piątek, 24 lutego 2012 Pogoda teraz zmienną jest, a wiatr w szczególności dokucza.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa inudz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]