Gdzie oczy poniosą ! | giorginio12.bikestats.pl Giorginio
avatar Przejechałem 4673.12 km, w tym 493.53 (10.56 %) w terenie, ze średnią prędkością 22.92 km/h

Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wyszukiwarka

Moje rowery

Gdzie oczy poniosą !

Poniedziałek, 13 lutego 2012

57.38 km, 4.10 km teren, 02:43 h, 21.12 km/h, maksymalnie: 38.40 km/h, temperatura: -3.0 ºC, rower: Kross

W piękny upalny lutowy dzień padła propozycja aby pokręcić się gdzieś po okolicy póki co jeszcze po śniegu bo niebawem ....może zniknąć. Ustawiłem się z Sebą , że plan zrealizujemy wspólnie w tym celu dojechałem do Nowogardu (jak zwykle) skąd ruszyliśmy w kierunku Golczewa. Praktycznie nie mieliśmy planu gdzie jechać więc postanowiliśmy , że po drodze obierzemy jakiś kierunek jazdy. W Karsku pojechaliśmy prosto drogą prowadzącą do Dabrowy jako , że nie miałem jeszcze okazji nigdy tam śmigać. Jednak Seba bardzo chciał wstąpić do lasu aby tam poszaleć poleśnych duktach , niechętnie przystałem na propozycję kolegi bo przewidywałem skutek takiej decyzji. Niestety długo nie czekaliśmy na efekty bo gruba warstwa śniegu nie pozwalała poruszać się komfortowo. Doświadczony niedawnymi przygodami w poruszaniu się po takiej nawierzchni jazda sprawiała lekkie problemy ale nie poddawałem się bez walki (ani razu nie zaliczyłem spotkania z Matką Ziemią). Prawdę mówiąc miałem ochotę na więcej czyli jazdę po śniegu ale Seba zniechęcony wielkim wysiłkiem jaki wkładał w jazdę zaproponował aby wyjechać z lasu i dalej poruszać się po asfalcie do Błotna.



Przed Błotnem skręciliśmy w lewo jadąc do Trzechla po asfaltówce w pełni pokrytej białym puchem nie posypanej solą z piaskiem gdzie przyjemność z jazdy była równie zachwycająca jak po lesie i oczywiście bardziej bezpieczna. Żeby nie było nudno to postanowiliśmy wjechać po drodze nad jezioro Czermnickie.



Kilka fotek tego uroczego zakątku przyrody , który jest użytkiem ekologicznym gdzie ludzka stopa nie powinna stawiać zbyt wiele śladów.







Nie robiliśmy długiej przerwy bo było zbyt zimno aby długo stać bezczynnie bez ruchu tak więc po małym posiłku i łyku gorącej herbaty ruszyliśmy w drogę powrotną w kierunku domu. W między czasie posypana sól na głównych drogach odniosła zamierzony skutek w postaci stopionego śniegu w brudną ciecz płynącą poboczem. Niestety brak błotnika bardzo dał się odczuć (w postaci mokrego tyłka). Padła jeszcze propozycja aby odwiedzić jezioro Nowogardzkie gdzie ptactwo wodne wykonuje nieustanną pracę nie dopuszczając do zamarznięcia małej części jeziora.







Pożegnaliśmy się i każdy z nas udał się w innym kierunku. W drodze powrotnej jeszcze bardziej odczułem skutki topniejącego śniegu będąc kompletnie przemoczonym wchodząc do domu. Miałem ochotę na więcej ale rozsądek wygrał.

Komentarze 4
____________________________________________________________________________________________________


Komentarze
Misiacz
| 23:21 wtorek, 14 lutego 2012 Siwobrody, oni mają specjalnie źle wyskalowane liczniki, żeby statystyki podkręcać sobie na BS ;P
:)))))))))))))
siwobrody
| 21:06 poniedziałek, 13 lutego 2012 "Miałem ochotę na więcej ale rozsądek wygrał."
No mój rozsądek to by wygrał po 20 km.
A Waszą średnią prędkość to osiągam latem i to z wiatrem.
rowerzystka
| 18:41 poniedziałek, 13 lutego 2012 Jesteście the best :)))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pobie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]